Elizabeth Collection, odświeżenie marki + lookbook
Witajcie Blogoczytacze!
Dziś o jednym z najbardziej kompleksowych zleceń jakie jak dotąd wykonałem. Przygotowywałem wraz z moją Muzą kompletne odświeżenie marki, sesję lookbookową dla kolekcji wiosna/lato 2015, nową stronę internetową, odświeżone logo, katalog i ulotki.
Na końcu znajdziecie też opis oświetlenia wartego uwagi choćby dlatego, że nigdy wcześniej nie stosowałem niczego podobnego. Projektując je chciałem oddać klimat wakacyjnego słońca a zbudowałem je podczas realizacji kolejnego lookbooka, tym razem dla firmy odzieżowej Elizabeth Collection – kolekcja na sezon Wiosna/Lato 2015. Ponieważ całość opiewa na 36 modeli sukienek, zdecydowałem się pokazać tylko moje ulubione.
Ale najpierw słów kilka o zespole:
– firmę reprezentowała właścicielka, Pani Elżbieta wraz z mamą, Panią Bożeną, ciepłe i sympatyczna osoby, bardzo zaangażowane w to co robią,
– pozowała Paulina Szydłowska – doświadczona i ogarnięta modelka, dla której praca w ekspresowym tempie nie była niczym wyjątkowym! 🙂
– o wizaż i włosy zadbała Iza Kolanowska, z którą od dawna chciałem już coś zrobić i wreszcie nadarzyła się ku temu okazja 🙂
– na kilku zdjęciach widać biżuterię od mojej zaprzyjaźnionej projektantki Aleksandry Przybysz – ALE!
Oświetlenie opisałem na końcu, tymczasem sprawdźcie sam lookbook:
Technikalia:
Jak wspomniałem we wstępie, projektując oświetlenie chciałem nadać kolekcji letni, wakacyjny look. Aby osiągnąć ten cel zdecydowałem się na bardzo proste oświetlenie złożone z zaledwie 2 źródeł światła:
– głównym była lampa ze srebrną czaszą oraz założonymi wrotami, stojąca na statywie typu boom po prawej stronie od modelki, jej zadaniem było udawać słońce. Produkowała ostre światło, a co za tym idzie ciemne cienie, ze względu na ustawienie lampy w stosunku do modelki całość ma klasyczny rembrandtowski kształt,
– z drugiej strony ustawiłem oktę 160cm z bouncerem, jej zadaniem było wypełnienie cieni i nadanie bardziej realistycznego, letniego wyglądu światła.
Na poniższym zdjęciu widać ustawienie całego oświetlenia w studiu.
Zachęcam do eksperymentów z twardym oświetleniem. Zalety to ostrzejsze niż przy użyciu softboxów zdjęcia i słoneczny feeling światła. Wady to koszmarnie ciemne cienie, które prawie zawsze trzeba czymś wypełnić, aby nie zostać z czarnymi plamami, z których nic nie uda się wyciągnąć podczas postprodukcji.
Oto jak ewoluowała strona i logo. Katalog złożony przez moją Muzę znajdziecie na stronie (lub klikając tutaj) a całość dostępna jest w 4 różnych językach – zapraszam na www.elizabeth-collection.pl
Pozdrawiam i życzę dobrego światła!
Leave a Comment