Steven Wilson – Transience

Witajcie Blogoczytacze!
w grudniu zeszłego roku po tym jak dowiedziałem się, że na nowej trasie Steven Wilson będzie grał Transience (jedyny kawałek z albumu H.C.E., który nie był grany w 2015 roku) po trosze z własnej chęci przygotowania czegoś autorskiego, a po trosze z potrzeby serca (to jeden z moich ulubionych kawałków z płyty) postanowiłem przygotować z Karoliną 'Carrie’ Grzybowską wideo, które uzupełniłoby koncertowe wizualizacje. Za pomysł, zdjęcia reżyserię i montaż odpowiadam ja, a w rolę głównej bohaterki wcieliła się niezawodnie Karolina. Z przyczyn niezależnych od nas materiał nie trafi do oficjalnych wizualizacji podczas trasy 2016, tym niemniej Steven nie miał nic przeciwko abyśmy opublikowali go jako nieoficjalny teledysk. Zapraszam do obejrzenia naszego materiału a więcej o wizualizacjach H.C.E. możecie przeczytać tutaj i tutaj. Oficjalnie mogę już napisać, że pracujemy z Carrie nad dwoma kolejnymi projektami wideo – tajemnicą natomiast niech zostanie dla kogo są one realizowane.

Read More

Jędrzej Wróblewski – Masseur Promo Video

Witajcie Blogoczytacze!
Dziś szybki wpis i garść zdjęć backstage z mojej ostatniej realizacji wideo. Za cel postawiliśmy sobie niesztampową prezentację usługi masażu wykonanej przez superzdolnego Jędrzeja Wróblewskiego. Poligonem były podziemia hostelu Gaja w Poznaniu, a scenografię przygotował sam Jędrzej. W rolę masowanych wcielili się Julek i Monika – mega pozytywni ludzie. Poniżej wideo, zdjęcia i opis oświetlenia – zapraszam!

Read More

Butterfly Effect

Witajcie Blogoczytacze!
Dziś pokażę projekt, którego realizacja rozciągnęła się w czasie od sierpnia 2014 roku do marca 2015. Część zdjęć powstała przy okazji mojego poprzedniego spotkania z Magdą Zawadą. Później przyszedł pomysł na złożenie z tych kilku eksperymentalnych kadrów maleńkiego opowiadania i tak narodził się 'efekt motyla’. Brakujące 3 klatki zrobiliśmy kilka dni temu w zupełnie innej lokacji. Najciekawszą częścią całego przedsięwzięcia jest jego minimalizm. Zdjęcia wykonałem z modelką nakrytą tanią folią malarską, a efekt kokonu osiągnąłem poprzez kreatywne zastosowanie filtra liquify (w polskiej wersji to skraplanie/formowanie) obecnego w photoshopie od zawsze. Oświetlenie stanowiła jedna mała lampa systemowa wyzwalana radiem i stojąca na statywie pomiędzy tłem a modelką. Całość postprodukcji widać na wideo.
Zapraszam.

Cisza, ciemność. Delikatny ruch powietrza i wzburzona fala dźwięku łamiąca przenikliwe zimno jaskini…

https://www.youtube.com/watch?v=yXixy54s_1c

Read More

Hand. Cannot. Erase. part.I

Witajcie Blogoczytacze!
Dziś pierwszy wpis dotyczący mojego najnowszego projektu i jednego z największych jakie miałem okazję realizować do tej pory. Od sierpnia 2014 roku pracowałem w pocie czoła jako członek zespołu odpowiedzialnego za stronę wizualną nowego solowego albumu Stevena Wilsona 'Hand. Cannot. Erase.’. Najpierw jednak kilka zdań wprowadzenia. Płytę zainspirowała prawdziwa historia młodej dziewczyny Joyce Carol Vincent, która pomimo prowadzenia zupełnie normalnego życia, relacji towarzyskich i stałej pracy, w skutek własnego wyboru odsuwa się od wszystkich bliskich jej osób. Robi to na tyle skutecznie, że gdy pewnego dnia umiera w swoim mieszkaniu na atak spowodowany powikłaniami astmatycznymi jej ciało i fakt śmierci zostaje odkryty dopiero 3 lata później…

Read More

War. War never changes.

Witajcie Blogoczytacze!
o tym, że historia kołem się toczy, a my uczymy się na błędach napisano już wiele, co nie zmienia faktu, że pomimo całkiem przyzwoitego doświadczenia, wciąż potrafię skopać temat jak świeżak. Na szczęście z pomocą w takich sytuacjach przychodzi niezawodny Photoshop, którym w bólach i mękach oraz kosztem wielogodzinnej pracy można wiele błędów naprawić (może nawet wszystkie! 🙂 ). Zwykle staram się pokazywać tylko najciekawsze spośród moich projektów, a chwalę się tym, że od planowania, poprzez realizację wszystko wyszło jak trzeba, ale tym razem było inaczej…

Read More

Gone Girl

Witajcie Blogoczytacze!
Dzisiejszy wpis ma kilka celów. Po pierwsze, poprawa humoru, wykopałem sesję z sierpnia, a przy aktualnej pogodzie nic tak nie wpływa pozytywnie na nastrój jak wspomnienie lata. Po drugie, wynikiem ubocznym sesji jest wideo, które kręciłem wtedy trochę od niechcenia, a po odpowiednio długim odleżeniu na dysku materiał dojrzał wreszcie do tego, aby za niego chwycić. Po trzecie i najważniejsze – sesję dzieliłem z niesamowicie zdolną osóbką. Ania Borowa, bo o niej mowa, słynie ze swoich prac, w których fotografia jest tylko punktem wyjścia do stworzenia surrealistycznych grafik – koniecznie sprawdźcie resztę jej prac!

Read More