Innline – sesja wizerunkowa

Hej,
Prawie 2 lata temu świadomie postanowiłem wycofać się z social media. Pół roku później utwierdziłem się w tym, że moje posty na fb i insta nie mają żadnego przełożenia na liczbę zleceń – pracy było nawet więcej niż wcześniej – taka już jest charakterystyka pracy dla firm. Ostatnio jednak, z uwagi na okoliczności kwarantanny i przełożenie większości zleceń na późniejsze terminy, mam czas wolny i przygotowałem tutorial oświetleniowy na bloga. Jeżeli spotka się z ciepłym przyjęciem to postaram się w najbliższych dniach ogarnąć kolejny, tymczasem zapraszam na rozpiskę oświetlenia z zeszłorocznej sesji wizerunkowej Innline.

Na początek kilka zdjęć z sesji:

Rozpiska oświetlenia + diagram, fotografowałem na czarnym tle:

  • światło główne – rozświetla sylwetkę od frontu, zastosowałem parasolkę paraboliczną z białym wnętrzem o średnicy 180cm na statywie boom,
  • edge lights – para lamp z tyłu generująca charakterystyczne czerwone/białe krawędzie na sylwetce – 2 lampy z czarwonymi gelami lub bez,
  • head light – światło na włosy odcinające górną krawędź głowy od tła – lampa ze srebrną parasolką paraboliczną i czerwonym gelem lub bez.

Drugi set zdjęć, zamiast czarnego tła fotografowałem na białej cykloramie:

Rozpiska oświetlenia, bez diagramu ponieważ układ oświetlenia był taki sam, a różnice opisuję poniżej:

  • światło główne – rozświetla sylwetki od frontu, zastosowałem parasolkę paraboliczna z białym wnętrzem o średnicy 180cm na statywie boom,
  • edge lights – para lamp z tyłu zamocowana z przypiętymi stripboxami, generująca charakterystyczne jasne krawędzie na sylwetkach modeli,
  • head light – światło na włosy odcinające górną krawędź głowy od tła – lampa ze srebrną parasolką paraboliczną na statywie boom.

W obu przypadkach fotografowałem aparatem Canon EOS R + adapter EF + obiektyw Canon EF 70-200 f2.8 L II – obecnie przesiadłem się już w całości na system obiektywów RF i jestem z nich bardzo zadowolony, może poświęcę temu osobny post w przyszłości. ISO podczas całej sesji zablokowane miałem na wartości 100 – dla najmniejszych szumów. Czas ekspozycji to 1/200s – czyli minimalny czas synchronizacji migawki z błyskiem lamp w moim korpusie. Przysłonę przymykałem od 9-13 żeby mieć pewność, że wszystko w kadrze jest ostre. W przypadku zdjęć pojedynczych sylwetek stosowałem ogniskową 200mm dla największej kompresji perspektywy, a w przypadku zdjęć grupowych od 70-135mm żeby zwiększyć głębię ostrości.

W razie pytań zapraszam do sekcji komentarzy (nie trzeba podawać email) i życzę miłego błyskania!